W związku z otrzymaniem od Kredyt Inkaso SA wezwania do zapłaty kwoty 60,7 mln zł tytułem strat związanych z rozwiązaniem przez fundusze z grup Trigon i Agio umów zarządzania portfelami wierzytelności, informujemy, że oskarżenia wysuwane pod adresem największego akcjonariusza spółki są bezpodstawne, wręcz kompromitujące obecny zarząd Kredyt Inkaso który, po pierwsze – regularnie obwinia BEST o złą sytuację w spółce, po drugie – domaga się odszkodowania od swojego największego akcjonariusza, i po trzecie – nie potrafi zagwarantować należytego prowadzenia interesów spółki.
Konsekwentne obwinianie BEST o problemy w spółce w rzeczywistości ma na celu tuszować nieudolność w kierowaniu nią. Spór między akcjonariuszami wykorzystywany jest zaś jako wygodna wymówka dla wszelkich niepowodzeń i postępującej utraty zaufania ze strony kluczowych partnerów biznesowych.
Wskazywanie na BEST jako winnego rzekomej sytuacji dowodzi, że obecny zarząd nie tylko nie jest w stanie zarządzać spółką w sposób realizujący interesy akcjonariuszy, ale nawet nie poczuwa się do wzięcia odpowiedzialności za bieżącą sytuację i problemy, które sam generuje.
Zwracamy uwagę, że KI nie upubliczniło szczegółów dotyczących rozwiązania umów przez Trigon i Agio. Jednak nasze długoletnie doświadczenie w zarządzaniu wierzytelnościami jednoznacznie wskazuje, że funduszom inwestycyjnym zależy na jakości obsługi portfeli, co bezpośrednio przekłada się na ich wyniki finansowe. Prawdopodobnie to właśnie w niskiej jakości obsługi należy upatrywać przyczyn wypowiedzenia umów spółce.
Ponadto, działania Pawła Szewczyka należy uznać za obliczone na odniesienie jak największego wydźwięku medialnego w związku z toczącym się wezwaniem na akcje Kredyt Inkaso ogłoszonym przez fundusz Waterland. Prezes Kredyt Inkaso obecnie bierze udział w aktywnym promowaniu wezwania i zachęcaniu akcjonariuszy do sprzedaży posiadanych akcji. Pod tym kątem – wpływania na decyzje akcjonariuszy o udziale w wezwaniu – należy również rozpatrywać przesłanie wezwania do zapłaty i złożenie pozwu przeciw Krzysztofowi Borusowskiemu. Celem jest wpłynięcie na inwestorów, którzy wahają się czy odsprzedać akcje.